Ten temat zawiera 34 odpowiedzi, ma 1 głos i był aktualizowany ostatnio przez Hades 16 lat, 4 miesiące temu.
-
AutorWpisy
-
2006-01-21 dnia 11:46 #4985
Siemka wszystkim widze ze forum ruszylo wiec mam takie pytanko ??
Czy macie partnerow do ćwiczeń bo ja nie mam i kurde czasem jest ciezko samemu ale dobrze ze chodze na silke gdzie jest pelno spoko ziomkow ktorzy zawsze pomoga 😀A jak jest u was z tym
2006-01-21 dnia 12:48 #43205Ja mialem 2 ziomow..ale jeden nie wyrobil a drugi zaczal chodzic na inna silke itd…no ale i tak sam stawiam na siebie..a maxy sprawdzam na publicznej silce..ale fakt z kumplem dobrze się cw choc nie zawsze, np jak koles non stop gada lub przezywa to wtedy mam chec mu zakrecic sztange na szyi..ale ratuje go to ze nie mam takiej sily…
2006-01-21 dnia 14:05 #43190a ja tam nigdy nie mialem partnera zapewne przez to ze cwicze u siebie w piwnicy.Chociaz czasami przydal by się bo jak sztanga przygniecie to ciezko się z pod niej wygramolic 🙄 no i jeszcze brak powtórzeń wymuszonych:/ale coz zrobic takie zycie :badgrin:
2006-01-21 dnia 16:34 #43185ja mam kumpla do ćwiczenia ewentualnie dzwonie po jakiegos innego nigdy sam na silce nie jestem i kocham atmosfere na silce jak są ludzie 😀 cos ciekawego mozna się dowiedziec pogadac w odpoczynku miedzy seriami :
2006-01-21 dnia 17:18 #43179umiesz liczyc licz na siebie ja ciwcze sam ale z partnerem jest mimo wszystko lepiej
2006-01-21 dnia 19:06 #43155heh licz na siebie hrhrhr tak a jak Cie przygniata sztanga to zadna matematyka nie pomoze 😀 (metafora taka )
2006-01-22 dnia 02:37 #43153ja w sumie nie mam nikogo. przez pewien czas lazil za mna taki ziomek ale jak cwiczylismy i on wykonywal serie po mnie to sciagal jakies 2/3 obciazenia wiec szybko mu podziekowalem za wspolprace bo mnie to denerwoalo…
2006-01-22 dnia 11:29 #43093ja tyz cwicze sam w piwnicy,
kijowo tak samemu, z kims zawsze razniej, ma kto pomoc i wogole, jak jakis blad się robi to powie co jest nie takostatnio mnie sztanga przygniotla jak na klate wyciskalem…. mostek mnie napierd***l prze ponad tydzien…. hyhyhy
2006-01-22 dnia 14:20 #43066heh licz na siebie hrhrhr tak a jak Cie przygniata sztanga to zadna matematyka nie pomoze 😀 (metafora taka )
takie jaja : ja sobie jakos radze juz mnie przygniotla z 2 razy ale jakos to sciagam zawsze z siebie a raczej zsuwam i jeszcze zyje 😀2006-01-22 dnia 14:24 #43063dla mnie partner na silowni to:
1. asekuracja
2. mozliwosci wykonania powtórzeń wymuszonych
3. idealne odstepy czasowe pomiedzy seriami
4. mozliwa korekta aspektow technicznych wykonywania ćwiczeń
5. brak nudyI wszystkie te pkt są na rowni wazne dla mnie. Ja mam kolege który podnosi praktycznie tyle samo co ja , jest podobnego wzrostu i budowy i ten sam staz.
2006-01-22 dnia 17:19 #43019kondor zgadzam się tylko szkoda ze w mojej wsi są same ciecie i kazdy wielce ma cwiczyc u mnie i chodzi dwa tygodnie i daje se spokuj bo albo jest cip*a albo ma w swojej pisnicy (tylko ze ja mam najlepsza we wsi)
2006-01-22 dnia 17:26 #43017kondor pkt5? kiedy ty mas zczas się cuzyc bo ja niemam ani chwili. koncze serie, pije wode, troszke rozciagma miesien ikolejna seria kiedy widisz czas na nude? trening nie trwa dluzej niz 50 min (przewaznie 40-45 nogi dluzej)
2006-01-22 dnia 17:39 #43016no u mnie tez ale chodzi o nude w sensie pogaduszek o treningu i wogole gdzies lepiej mi wychodzi trening z kims (pewnie dlatego ze juz się do tego przyzwyczailem)
2006-01-22 dnia 18:19 #43009ja zawsze sam chodze na silek chociaz znam lduzi zislki czasem się slowko zamieni i zawsze ktos pomoze ale tak to niemam czasu na treningu na gadanie
2006-01-22 dnia 19:17 #42996konradzik nie badz taki rygorystyczny fajnie jest pozartowac podczas treningu troche rozluznienia musi byc i wogule wymienic uwagi na temat ćwiczeń i techniki
-
AutorWpisy
Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.