Trening mięśni brzucha gdy brak efektów


Pytanie od użytkownika:„Mam problem z brzuchem. Codziennie robię 2000 powtórzeń i ciągle nie dostrzegam definicji mięśni. Proszę o radę” Odpowiedź: Najpierw mam dla ciebie złą wiadomość. Wszystkie te tysiące skłonów, które robiłeś poszły na marne. Brzuch jest taką samą grupą mięśniową jak każda inna, a to oznacza, że musi być trenowany w podobny sposób. Cztery, pięć serii ruchów, wykonywanych powoli z maksymalną intensywnością tak, aby po 20-25 powtórzeniach osiągnąć chwilowy stan wyczerpania mięśni.
Jeżeli potrafisz zrobić więcej ruchów w serii to znaczy, że nie ćwiczysz wystarczająco intensywnie. Natomiast dobrą wiadomością niech będzie ta, że z różnorodnych ćwiczeń używanych do rozwijania mięśni brzucha najbardziej efektywnymi są tzw. spięcia w leżeniu, odwrotne spięcia w siedzeniu, unoszenie nóg ze zwisu oraz podciąganie kolan. Dobre działanie mają również maszyny opracowane dla mięśni brzucha, które można spotkać praktycznie w każdym klubie. Ćwicz brzuch na końcu treningu, preferując te dni, kiedy nie wykonujesz ćwiczeń aerobowych.
Twój program na pozostałe części umięśnienia musi być ciężki, podstawowy, stały i jednocześnie intensywny, innymi słowy ma to być poważny kulturystyczny trening. Jedynie taki układ ćwiczeń przeobrazi twoją sylwetkę, wzmocni brzuch i przyda mięśniom gęstości. Powtarzam jednak po raz kolejny, że musisz ciężko pracować! Wiele ludzi twierdzi, że skoro ciężko trenują to nie muszą ćwiczyć brzucha, ponieważ męczące złożone ruchy zmuszają do pracy także i tę partię umięśnienia wspomagając trenowane w tym czasie inne części ciała. Bez względu na to, którą grupę mięśni trenujesz, powinieneś włączyć do niej przynajmniej jedno ciężkie ćwiczenie wykonywane wolnym ciężarem w pozycji stojącej bez dodatkowego wsparcia. Wtedy twoje mięśnie brzucha będą wspierać ciało w zmaganiach z obciążeniem. Dobrymi przykładami takich ćwiczeń są: uginanie ramion ze sztangą, francuskie wyciskanie stojąc, wyciskanie sztangi, lub sztangielek stojąc, przysiady oraz podciąganie sztangi w opadzie. Przy klatce piersiowej jesteś ograniczony pozycją, w której oparte są twoje plecy, ale nawet wtedy mięśnie brzucha muszą być napięte, aby stabilizować tułów.
Jest możliwe również, że twoje mięśnie brzucha ukryte są pod warstwą tłuszczu. Jeżeli tak, to ten problem musi być rozwiązany. Nie jest ważne ile tysięcy skłonów robisz, nadal po prostu rozwijasz mięśnie bez likwidowania powłoki tłuszczu, która je pokrywa.
Najpierw musisz zdać sobie sprawę z tego, że nie ma cudownych środków. Jedyny sposób na pozbycie się tłuszczu i odsłonięcie leżących pod nim mięśni polega na wdrożeniu w życie programu łączącego w sobie prawidłową dietę, ćwiczenia aerobikowe i trening siłowy. Wszystkie trzy składniki współdziałając razem wzajemnie na siebie oddziałowują. Prawidłowa dieta wspomaga szybkość tworzenia się tkanki mięśniowej. Aerobik zwiększa przemianę materii i spalanie tłuszczu. Trening siłowy rozwija wszystkie mięśnie twojego ciała, a w tym przypadu szczególnie mięśnie brzucha.
Potrzeba ci ograniczenia spożywanych kalorii, aby pozbyć się posiadanego tłuszczu. W tym celu zrezygnuj ze słodyczy i prostych węglowodanów na rzecz białka i świeżych warzyw. Nie popadaj przy tym w paranoję i nie stosuj maniakalnej diety. Odżywiaj się natomiast regularnie, dobrze przygotowanymi posiłkami, aby dość wystarczająco napełnić się i zaspokoić własny apetyt.
Ustal sobie czas na aerobik – ćwiczenia aerobowe. Przyjemną i relaksującą formą takich ćwiczeń może być pójście trzy razy w tygodniu na szybki spacer trwajacy 0.5-1 godziny. Do aerobiku nadaje się rower stacjonarny. Ćwiczenia aerobikowe nie powinny być zbytnio męczące. Wystarczy, że zmuszą serce do pracy w zakresie 60-70% swoich maksymalnych możliwości, co będzie odpowiadać około 120 uderzeń na minutę.
Przy wszystkich aspektach kulturystyki rozwiązanie leży w równowadze. Przestań z tymi nieprzeliczonymi powtórzeniami, zastosuj się do opisanych powyżej zasad, ale bez ekstremalnego angażowania w żadną z nich, ćwicz solidnie i ciężko, unikaj oglądania brzucha w lustrze i łap się za obwarzanki w pasie. Jeśli to zrobisz, jesteś na swoim torze.
